Kto nie pamieta z dzieciństwa prostego sześcianu z kolorowymi kwadratami na każdej ścianie? Kostka Rubika, bo taką nazwę miał ten "cud" techniki zabawkowej, w szarym i burym PRL-u robiła furorę.
Źródło. newsliteimgs.s3.amazonaws.com
Zasada była prosta - kto szybciej ułoży ściany według kolorów. Układali wszyscy - mali, średni i duzi, starsi i młodsi. Gorączkowe przekręcanie ścian wzdłuż i wszerz (tylko takie były możliwości) odbywało się w tramwaju, autobusie lub pociągu.
I gdy już zdawałoby się zabawka odeszła do lamusa, nastał jej kontynuator - Rubik 360. Czym różni się od protoplasty? Już na pierwszy rzut oka ciężko znaleźć analogizm do kostki bowiem Rubik 360 jest... przeźroczystą sferą z 2. przeźroczystymi kulami wewnątrz i sześcioma kolorowymi piłeczkami.
Zabawa polega teraz na tym, by tak umijętnie obracać wszystkimi kulami, aby piłeczki z wewnętrznej kuli przez otwory w środkowej, "wrzucić" do specjalnych wyspustków w zewnętrznej sferze.
Ile teraz potrwa ułożenie "kostki" Rubika? Trzeba spróbować samemu.
Zobacz jak można bawić się nowym Rubikiem.
Zapowiedź Rubik's 360.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Możesz dodać swoje imię lub ksywkę! Wybierz tożsamość > Nazwa/adres URL. Pojawi się pole do wypełnienia. NIE BĄDŹ ANONIMOWY.